Pułkowniku Kukliński – na śmierć cię skazali, na straszną śmierć, za to samo, za co strzałem w tył głowy zabijali oficerów polskich w Katyniu, Miednoje, Charkowie i nad wszystkimi dołami śmierci. To ty jesteś ostatnim rozstrzelanym oficerem WP.

 

 

Skromny kamień — pomnik katyński — ma zniknąć z placu Zamkowego
 
Pomnik poświęcony "Pamięci Oficerów Wojska Polskiego zamordowanych przez komunistyczny totalitaryzm sowiecki na całym obszarze imperium zła po 17 września 1939 roku"[i] — pisze Andrzej Melak, przewodniczący Komitetu Katyńskiego oraz Kręgu Pamięci Narodowej, w artykule "Pomnik, który ma zniknąć"[ii]
 
Pomnik ten — czyli skromny głaz narzutowy z płytą stylizowaną na drzwi kibitki — stanął przede wszystkim dzięki zaangażowaniu i poświęceniu płk. Ryszarda Kuklińskiego i jego ówczesnego pełnomocnika w Polsce Józefa Szaniawskiego oraz Stefana Melaka, prezesa Komitetu Katyńskiego.
 
Pomnik katyński jest wkomponowany w otoczenie placu Zamkowego, czyli jednego z najważniejszych miejsc w Warszawie — tłumnie odwiedzanego przez mieszkańców miasta oraz turystów z Polski i zagranicy. Już od 13 lat ten skrony pomnik katyński głosi w Warszawie prawdę o bezkarnym, sowieckim ludobójstwie — dokonanym na dziesiątkach tysięcy polskich oficerów. Właśnie dlatego powinien w tym miejscu pozostać.
 
Pomnik ten został odsłonięty w dniu 6 maja 1998 roku przez pierwszego polskiego żołnierza w NATO — płk. Ryszarda Kuklińskiego. W poświęceniu pomnika uczestniczył ś.p. ksiądz prałat Zdzisław Peszkowski, kapelan Rodzin Katyńskich i jeden z tych nielicznych oficerów WP, którym udało się uratować od rozstrzelania w Katyniu.
 
Na śmierć cię skazali, na straszną śmierć
Znamienna jest treść wystąpienia ks. prałata Z. Peszkowskiego na ceremonii odsłonięcia Pomnika Katyńskiego na Placu Zamkowym w Warszawie w dniu 6 maja 1998 roku:
 
"Pułkowniku! Pułkowniku Kukliński – na śmierć cię skazali, na straszną śmierć, za to samo, za co strzałem w tył głowy zabijali oficerów polskich w Katyniu, Miednoje, Charkowie i nad wszystkimi dołami śmierci. To ty jesteś ostatnim rozstrzelanym oficerem Wojska Polskiego, bo gdybyś wpadł w ich ręce, kości twoje zbielałyby już od lat nie w polskiej ziemi. Zabić cię chcieli – bo walczyłeś o świętą sprawę wolności… Ojczyzny z odwiecznym wrogiem, tak jak tamci, z powiązanymi drutem rękami, którzy nie mieli prawa do żołnierskiej śmierci. Ich los miał być twoim losem."
 
Lewacy usiłują zrywać ciągłość kulturową i cywilizacyjną Polaków
Żyjemy w czasach, w których lewica oraz postkomuniści ciągle usiłują zrywać ciągłość kulturową i cywilizacyjną Polaków. Dlatego, dla wielu zbolszewizowanych postkomunistów — ich punktem odniesienia nie są osoby, które walczyły o niepodległość lub poświęciły życie dla niepodległej Polski, lecz są nim ci, którzy trzymali okupowaną przez sowieckich i miejscowych komunistów Polskę w ramach sowieckiego imperium.
 
Właśnie w ramach niszczenia ciągłości kulturowej Narodu oraz relatywizowania przeszłości — lewactwo zmienia sens podstawowych pojęć takich jak np. honor czy patriotyzm, Wszystko to służy lewackiemu, propagandowemu zakłamywaniu dziejów Państwa Polskiego oraz Narodu — co pozwalają komunistycznym zdrajcom Polski chodzić z podniesionym czołem. Pozwala to teraz także i byłym komunistycznym dziennikarzom reżimowym w PRL zaprzedanym polityce sowieckiej oraz artystom, naukowcom i pisarzom służącym przez lata partyjnej propagandzie — na pouczanie społeczeństwa o zasadach demokracji.
 
Żołnierze Armii Krajowej przysięgali: Zwycięstwo będzie twą nagrodą, a zdrada karana będzie śmiercią. Jeśli nie zachowamy pamięci o tych, którzy przez pokolenia walczyli o Polskę, to ich poświęcenie będzie daremne, a zdrajcy przejdą do historii jako ludzie honoru i reformatorzy państwa"[iii].
 
Władze Warszawy z nominacji agenturaknej partii jaką jest PO — usuwając ten skromny pomnik przypominający o komunistyczneh zbrodni katyńskiej — doskonale wpisują się w lewacką politykęniszczenia ciągłości kulturowej Narodu oraz relatywizowania przeszłości Polski.
 
Naród czy materiał etnograficzny[iv]
I w takich oto niewesołych okolicznościach pyta mnie szanowna redakcja "Naszego Dziennika": "Po co nam Polska?". Na takie pytanie — piszeGrzegorz Braun — trzeba najpierw odpowiedzieć pytaniem: "n a m" - to znaczy komu właściwie? Czy zostali jeszcze jacyś Polacy? Czy jesteśmy jeszcze narodem, czy już zaledwie "materiałem etnograficznym" - by posłużyć się cennym w swej drastyczności rozróżnieniem uczynionym przez nieocenionego Mikołaja Bierdiajewa?
 
Otóż jeśli nawet jeszcze narodem, to przecież narodem z resztek, narodem po lobotomii. Po zbrodniach metodycznego ludobójstwa dokonanej na Polakach w latach 30. i 40. przez socjalistów międzynarodowych (Stalina) i socjalistów narodowych (Hitlera), po zagładzie elit (Katyń/Palmiry, Oświęcim/Kołyma, etc.) i czystkach etnicznych (Wołyń 1943, Warszawa 1944, etc.); po nigdy niepoliczonych stratach materialnych, niepowetowanych zniszczeniach i rabunkach depozytów pamięci narodowej (bibliotek i archiwów, zabytków i kolekcji muzealnych); po amputacji odwiecznych stolic polskiej kultury, Wilna i Lwowa.
 
Komunistyczna partia w Związku Sowieckim zaprzeczała swojej odpowiedzialności
Zbrodnicza, komunistyczna partia w Związku Sowieckim przez niemal 50. lat zaprzeczała swojej odpowiedzialności za dokonanie zbrodni katyńskiej. Apologeci komunistycznych zbrodniarzy w Rosji — do dzisiaj zaprzeczają dokonaniu tej zbrodni przez bandytów ze stalinowskiego NKWD.
 
Postsowieckim komunistom teraz pomagają w tym zaprzeczaniu ich zaprzedani pomocnicy z PO w PRL-bis… I budują sowieckim najeźdźcom z 1920 roku monument w Ossowie...
 
W Warszawie usiłowano już zlikwidować skromną Izbę Pamięci płk. Kulińskiego... Zamknięto już muzeum pokazujące miejsce mordowania polskich patriotów przez zbrodniarzy z sowieckiej Informacji Wojskowej — katownię przy ul. Oczki miejsce więzienia, tortur i egzekucji tysięcy Polaków. Co będzie następne? 

 


[i] Zob.: Stanisław M. Jankowski "Czterdziestu, co godzinę", Polska Fundacja Katyńska, 2002. Książka związana jest z tragedią katyńską, autor publikuje dokumenty z tzw. Archiwum Robla, powstałego w sposób konspiracyjny w 1943 roku w krakowskim Państwowym Instytucie Medycyny Sądowej i Kryminalistyki. Więcej na temat opublikowanych książek o zbrodni katyńskiej: Publikacje — Pamiętam. Katyń 1940,http://www.pamietamkatyn1940.pl/175.xml.
[ii] Zob.: Andrzej Melak "Pomnik, który ma zniknąć", "Nasz Dziennik", Boże Narodzenie, 24-26 grudnia 2011, Nr 299 (4230), http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111224&typ=po&id=po09.txt
[iii] Zob. "Bolszewicka propaganda pozwala zdrajcom chodzić z podniesionym czołem", http://salski.nowyekran.net/post/1097,bolszewicka-propaganda-pozwala-zdrajcom-chodzic-z-podniesionym-czolem.
[iv] Cytat za: Grzegorz Braun "Lobotomia tkanki narodowej","Nasz Dziennik", 28 stycznia 2011, nr 22; http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110128&typ=my&id=my01.txt. Braun pisze także: "Zatem ta nowa elita zawdzięcza swoje z sowieckiego nadania ‘szlachectwo’ aktom gremialnej i fundamentalnej niewierności Najjaśniejszej Rzeczypospolitej." Zob.: "Karierę komunistycznej ‘elity’ warunkują: zaprzaństwo, nierzadko udział w zbrodni lub rabunku, zdrada i donosicielstwo", http://salski.nowyekran.net/post/28673,kariere-komunistycznej-elity-warunkuja-zaprzanstwo-nierzadko-udzial-w-zbrodni-lub-rabunku-zdrada-i-donosicielstwo

 

Zob. materiały oraz dyskusję  o pomniku katyńskim w Warszawie na portalu  blogmedia24.pl